Dzień 1
Pokonując samych siebie zmierzyliśmy się z Połoniną Caryńską (1239 m n.p.m.), która powitała nas na szczycie jesienną mgłą i silnym wiatrem. Było to prawdziwe wyzwanie dla naszej sprawności fizycznej i siły ducha. Maszerując wspólnie okazywaliśmy sobie wsparcie i życzliwość. Nasz trud został doceniony wspaniałym wieczornym posiłkiem.
Dzień 2
To dalszy ciąg naszej bieszczadzkiej przygody. Na początek poznaliśmy historię produkcji węgla drzewnego w Bieszczadach i podglądaliśmy żubry. Najpiękniejsze było przed nami. Przez Bukowe Berdo, Krzemieniec weszliśmy na Tarnicę (1346 m n.p.m.) – cel naszej wyprawy. Szczęście nas nie opuściło. Nagrodą za wysiłek i pot z czoła były przepiękne panoramy. Góry nas sprawdziły. Dzień zakończyliśmy wspólnym ogniskiem. Wrócimy tu na pewno.
Dzień 3
Podsumowaniem naszej wyprawy były odwiedziny najstarszej w Bieszczadach pracowni i galerii ikon w Cisnej, gdzie poznaliśmy prawdziwego bieszczadzkiego Zakapiora. “Bury” opowiedział nam jak powstaje ikona. Mieliśmy okazję wysłuchać historii regionu i ikonografii. Szczęśliwi i bogaci w nowe doświadczenia wróciliśmy do Kielc!